wtorek, 29 czerwca 2010

Planooowo!

Czeeeeeść! :D

Wróciłam na www.e-volley.pl ! Tak ! tak! Tak! Znów tam zawitałaaam! i teraz nie zamierzam już tego zmieniać! :D

W Piątek na Manufakturę mają zawitać te Dwumetrowe ciamajdyyy ! I oczywiście mnie tam nie może zabraknąć!
W Sobotę i Niedzielę mają być pikniki siatkarskie i wspólne oglądanie na telebimach meczy! Już się doczekać nie mogę! To będzie zupełnei inna atmosfera niż na hali i w ogóle.. No ale mniejsza z tyym!

Nastęny tydzień za to poświęcam odnawianiu gimnazjalnych znajomości. Wybieram się z jedną paczką do kina. a z drugą do pizzerii.. z kuzynką połazić po mieście. No i może gdzieś jeszcze wyciągnę Martę.. Ciągle coś się dzieeeje! :D

Memoriał Wagnera też już mam praktycznie zaplanowany.. Z Eweliną i Martą podbijamy Bydgoszcz i czatujemy na Miśka.

A teraz.. Dochodzę do wniosku, że naszym siatkarzynom młodym odbija!

No sorry! Samochód z Rejestracją "ZIBI"?
A buty z wydzierganym "MVP"?
Chłopakom już totalnie odwala.. Mam na myślą Bartmana i Kurka.
Tego drugiego jeśli uda mi się do niego dopchać (przez tłum rozhisteryzowanych Hotek) mam zamiar zapytać co mu do łba strzeliło z tymi butami.. Przecież to nie jest ani fajne, ani w ogle jakieś takie no.. To jest raczej ŚMIESZNE! Jak ta cała rejestracja Samochodu! 

Doszłam z Martą do wniosku, że ten napis Bartkowi wyszył Jarski z polecenia Winiara.. O! A to MVP w pierwszym meczu to był przypadek. Po prostu jak wybeirali zawodnika meczu to chwilowo wszystkich oślepiło i przyćmiło.. i akurat trafiło na Kurka.
No ale koniec jego tematu, bo mi się ciśnienie podnosi. :P

Mecze z Kubą obstawiam dwa razy po 3:1! A wy?

A No ten! W tym drugim meczy z Argentyną grał Misieeeek! Jeee! Sorry! takie moje małe zboczenie! No i Danieloo ! I Guuma! No i Maaariusz! Boże! Jak mi tych ludzi brakowało!

I w ogóle jest pięknie! Aż żyć się chce. :D Pozdrowionka! :D
 i tak na zakończenie.. :


Z imprezy na Słoku. Zakończenie Sezonu Skry! :D Sylwia, Marta, Ja, Marta, a druga Sylwia robi to zdjęcie. :P

sobota, 26 czerwca 2010

Bo tak sobie chcę!

Witam! Witam i o zdrowie pytaaam! :D

Pierwszy mecz Polaczków za nami.!! Jeee! wygraliśmy 3:1! Wspaniale było móc znów patrzeć na Daniela, Pawła czy Mariusza na boisku! Co prawda przez niewielką chwilę, ale dobre i to. Szkoda, że mi Miśka tam nie wciągnęli w to.. ale trudno.. Następnym razem.

Konkurencja na pozycji przyjmującego u nas jest bardzo groźna. Zresztą sami zobaczcie: 
Michał Ruciak -Człowiek grający najrówniej w całej naszej reprezentacji. W każdym elemencie się odnajduje. Przyjęcie, atak, blok, zagrywka. Nie ma dla niego rzeczy strasznych.
Bartosz Kurek -Najlepszy zawodnik dzisiejszego meczu. Każdy wie, że go nie lubię.. Z wieeeelu powodów.. Ale przyznaję otwarcie! Należała mu się dzisiaj ta nagroda. Miał kilka naprawdę efektownych akcji. Powoli zaczyna wracać ta forma z Mistrzostw Europy, która gdzieś mu zaginęła w sezonie ligowym.
Zbigniew Bartman -Siła mięśni to jego zaleta, ale jest w gorącej wodzie kąpany co jest i zaletą i wadą. Gdy jest na boisku to ma taki niebezpieczny "obłęd w oczach". Bardzo wiele akcji próbuje rozwiązać siłowym atakiem, a gdy mu kilka razy nie wyjdzie to zaczyna grać za lekko i nieskutecznie.. Nie ma gdzieś takich akcji.. pomiędzy. Ale przy Castellanim się wyrobi i tylko na to czekam.
Michał Bąkiewicz - Tak zwany facet od czarnej roboty. Skromny chłopak, nierzucający się w oczy, a odwalający swoją pracę na 200%. Na razie nie mogliśmy go oglądać na boisku w sezonie reprezentacyjnym, ale powtarzam.. i na niego przyjdzie czas. Tylko niech wszyscy będą już pewni, że z te uciązliwe bóle pleców nie wrócą.
Michał Winiarski -na razie wykluczony z gry przez kontuzję kolana, ale każdy zna talent "Winiara". Takiego drugiego nie ma. Ta technika, inteligencja w grze, siła i umiejętności stawiają go w jak najlepszy świetle. No cóż.. nie bez powodu grał w Trentino -Najlepszym klubie na świecie. Gdy daje mu się szansę pokazuje na co go stać, a stać go na naprawdę wiele. Z resztą sami wiecie. Nie ma się tu zbytnio nad czym rozwodzić.

Teraz zobaczmy atakujących:
Mariusz Wlazły - Gracz fenomenalny. Zabija przeciwników zagrywką, skoczny jak kangur i do tego ta MOC w rękach. Ja osobiście uciekałabym gdzie pieprz rośnie przed piłką zaatakowaną przez Mariusza! Tylko ciągle te problemy zdrowotne. Szkoda na to patrzeć, bo takich ludzi nam potrzeba. Miejsce w kadrze ma zagwarantowane jeśli wróci do formy z sezonu ligowego. Dajmy mu tylko trochę czasu.
Jakub Jarosz - No cóż.. nie ma się za bardzo nad czym rozwodzić. Jedynym jego mankamentem jest zagrywka.. Ale gdy trzeba spina się w sobie i na boisku jest nie do zatrzymania. ! To godny następca Mariusza. Ciągnie grę, zdobywa wiele punktów i jest bardzo skuteczny. Miło patrzeć gdy jest na boisku.
Piotr Gruszka - Aktualnie ma wolne, ale wiemy co potrafi ten człowiek. MVP Mistrzostw Europy! Człowiek doskonały! Popełnia mało błędów.. No chyba, że ewidentnie nie ma dnia do grania. To on uspokaja atmosferę na boisku co jest bardzo ważnym elementem. Nie daje się ponosić emocją. Ma podejście do ludzi. Niby się nie wyróżnia, a ma to 'coś'.

Przejdźmy do środkowych:
Daniel Pliński - jak dla mnie to jest człowiek niespodzianka. Nigdy nie wiem czego się po nim spodziewać. Niby ma jakieś tam charakterystyczne zagrania i w ogóle, ale mnie on zaskakuje za każdym razem. Ma bardzo zróżnicowaną zagrywkę, wyczucie w bloku, doświadczenie, potrafi doskonale wystawić piłkę. Przypuszczam , że gdyby kazali mu zagrać na pozycji rozgrywającego to dałby sobie radę. Ma wszystko co potrzebne jest blokującemu.
Marcin Możdżonek -211 cm ! Wystarczy że stanie na palcach i jest w stanie zablokować piłkę. Jest taki trochę drewniany, ale u niego akurat to pomińmy. Zagrywka jest jego mocnym atutem. Te baloniki, które puszcza są w stanie zmylić nawet najlepszego gracza. Gdy trzeba mocno zaatakuje, choć bardziej go charakteryzują plasy w 8-9 metr boiska. Potrafi również wystawić piłkę plecami do danego zawodnika.. Nie wiem jak on to robi, ale w większości mu to wychodzi!
Patryk Czarnowski -Młoda Gwiazda reprezentacji.Razem z Marcinem są w stanie bardzo wiele zdziałać! Naprawdę ma wielki talent! Do tego ta jego zagrywka! jest tak zmienna.! Piłka robi wszystko co Patryk sobie zażyczy. Dzisiaj 2 asy pod rząd w końcówce I seta! coś niesamowitego! I do tego te krótkie z Łomaczem przez środek ! Jedyne co mi się u niego nie podoba.. to numer na koszulce... To są jednak tylko moje małe sentymenty.
Karol Kłos -Castellani coś dostrzegł w tym zawodniku. Z meczu na mecz jest coraz lepszy. Rośnie z niego naprawdę dobry blokujący. Co prawda bardzo wiele mu nadal brakuje, ale ma potencjał, który trzeba wykorzystać. To jeszcze nie do końca oszlifowany diament. Na razie wygląda na niewyraźne chuchro, ale za kilak lat będzie naprawdę groźnym zawodnikiem.

A co się dzieje na rozegraniu:
Paweł Zagumny -tego Pana nie trzeba nikomu przedstawiać. Najlepszy rozgrywający w Europie o ile nie na świecie! Nawet Rezende nie jest tak dobry! Powtarzam już któryś raz! Guma nawet ze szmaty wyciągnie dobrą wystawę. On jest jak Copperfield na boisku! Wyczaruje wszystko co chce. A do tego na baaaardzo nieciekawą zagrywkę. Nie raz nęka nią przeciwników.
Łukasz Żygadło - wspaniały gracz. Zyskał bardzo wiele grając w Trentino i ucząc się od najlepszych. Jest w stanie na boisku zdziałać bardzo wiele. Gra mądrze i kombinacyjnie. Potrafi wyczuć na co dzisiaj stać zawodników, choć czasami też sam się gubi. Przy Castellanim jednak przypuszczam, że jeszcze doszlifuje swój talent i wtedy będzie naprawdę bardzo źle z przeciwnikami.
Grzegorz Łomacz - Hmm.. Trudno mi o nim coś powiedzieć. Początki miał naprawdę tragiczne. Grał bardzo czytelnie i prosto. Nawet mówiłam, że za wcześnie dla niego na reprezentację. Teraz jednak gdy mu się przyglądam  to twierdzę, że Castellani dobrze wybrał. Ma potencjał i chce... Chce się uczyć, grać i zwyciężać. A to bardzo ważne. Ma jeszcze trochę problemów z zagrywką, ale jeśli mu piłka wejdzie dobrze to przeciwnicy mają z odbiorem jej duże problemy. Trzeba nad tym trochę popracować.


Pozostał  nam już tylko Libero:
Piotr Gacek -Ma swoje wzloty i upadki, ale pod wodzą trenera Castellaniego gra idzie mu coraz lepiej. Przyjmuje naprawdę wielkie bomby. Nie boi się piłki i niektóre jego obrony są naprawdę bardzo efektowne, że aż zapiera dech w piersiach.
Krzysztof Ignaczak -aktualnie kontuzjowany, ale wszyscy znamy Igłę. Drugiego takiego nie ma na świecie. Jeden z najlepszych Libero. Gra bardzo ofiarnie, jest efektowny i odnajduje się na swojej pozycji jak nikt inny. Wybrania piłki, które wydają się być już niemożliwe do obrony. To cały jego urok. Nigdy nie wiadomo czego się po nim spodziewać i czym nas znów zaskoczy. A do tego wprowadza w drużynie takie pozytywne emocje.
Paweł Zatorski - Jak na razie nie miał za wiele okazji do pogrania, ale Castellani na pewno ma jakiś plan względem 'Zatora'. Młody i perspektywiczny zawodnik, który wie po co jest na boisku. Trzeba go oszlifować, a niedługo i Gato, i Igła będą mieli bardzo groźną konkurencję na swojej pozycji.


Już teraz wiem, że trener Castellani będzie miał nie lada orzech do zgryzienia wybierając skład na Mistrzostwa Świata. Mamy wspaniałych zawodników na każdej pozycji. Nie można ich podzielić na lepszych i gorszych. Jesteśmy najzwyczajniej w świecie ZA DOBRZY! Mamy przepełnienie talentów! Z takim trenerem i takimi zawodnikami jesteśmy w stanie zawojować wielką Brazylię i zdetronizować ją z tronu! Nasza kadra zmienia się z dnia na dzień. I to na lepsze! Aż strach pomyśleć jacy będziemy groźni na MŚ! Wielcy, Potężni i Wspaniali Polacy! Ja wiem, że oni są w stanie wygrać wszystko!


I tym miłym akcentem pożegnam się z państwem! Życzę miłego wieczoru i pozdrawiam ciepło. Julita Plewińska. Polsat Sport. Hahah!
Sorry.., chciałam się poczuć jak Swędrowski! I powiem wam, że to całkiem przyjemne jest! :D
Do następnego kochani!

czwartek, 17 czerwca 2010

Pfff hmm... i coś tam jeszcze.

Hej wam ludzie. :D

Zacznijmy optymistycznie! Jest Ciepło!
No dobra.. jak dla mnie to nie za bardzo optymistycznie.. bo nie lubię jak mam się rozpływać przy 30 stopniach.. No ale lepsze to niż -15!
Zbliża się wielkimi krokami Zakończenie Roku Szkolnego. Tak! To rzeczywiście napawa mnie jakąś taką pozytywną Energią.
A najlepsze jest to, że wyjdę ze średnią 4.0 albo 4.06! To sukces! I jestem strasznie z tego powodu szczęśliwa! Myślałam, że będzie gorzej.. Ale nawet polonistka się nade mną ulitowała i postawiła mi Dopuszczający, żebym nie miała żadnej poprawki. Zaczynam powoli się przekonywać, że nawet ta stara jędza ma serce. :P 

WAKACJE.. Błogie lenistwo przez dwa miesiące.. bądź dorywcza praca by zarobić sobie parę groszy.. No mnie akurat bardziej interesuje ta druga opcja.. Co prawa mam niby nakręconą pracę, ale nigdy nie wiadomo co z tego wyjdzie.  Poza tym.. Miałam jechać do Eweliny.. Taa.. Wszystko ładnie pięknie.. Miał być Memoriał Wagnera. a jak na razie to jest ładna dupa z tymi planami.. No nie mam skąd wytrzepać na JUŻ 300 zł. Oni pogłupieli z cenami tych biletów! To nawet do łodzi w zeszłym roku miejsca na PŁYCIE były po 80 zł! Pogięło ich do końca.. A Rodzice stwierdzili, że mi nie pożyczą.. Bo.. coś tam.. coś tam.. I tak moje wakacyjne plany legły w gruzach.. Kolejny rok będę spędzała w tych cholernych Pabianicach gapiąc się w sufit. No zajebiste wakacje.. nie ma co.

Dalej.. co tam jeszcze... Aaa... wspominałam, że rozstałam się z e-volley'em.. Cóż.. chyba nie przemyślałam tej decyzji do końca.. teraz czuję jakąś idiotyczną pustkę.. Co trochę łapę się na myśli, że mogłabym coś napisać od siebie...(mimo że robiłam to rzadko i się obijałam) ale teraz jest mi to już nie potrzebne.. bo po co? Gdzie i komu to pokarzę? Chyba własnemu psu.. Mogłam się w łeb pierdolnąć i dalej robić swoje.. ale nie.. jak zwykle musiałam działać pochopnie.. a później żałować swoich decyzji.. Głupia jestem..

Następne... Organizowałam konkurs w szkole.. fotograficzny.. "Lotnictwo i My". Fajnie nawet poszło. Było 39 prac.. i trzeba przyznać że niektóre z nich naprawdę ładnie się prezentowały.. Udało mi się załatwić nawet od dyrektorki pewną sumę na nagrody.. Ogólnie na tą wystawę zdjęć konkursowych przychodziły całe klasy.. i do specjalnej urny oddawały głosy.. Było przy tym naprawdę sporo zabawy i dyskusji.. Niektóre fotografie wywoływały całkiem spore poruszenie..
W przyszłym roku chcemy zorganizować taki sam konkurs tylko że miejski.. Wszyscy mogliby zgłosić swoje prace.. Można by było uzyskać dotacje z miasta na nagrody i w ogóle... Plan jak na tą chwilę jest taki.. że prezentacja prac trwałaby 3 dni.. I każdego dnia.. grałyby dwa zespoły.. A u nas w Pabianicach jest kilka naprawdę fajnych kapel. A na sam koniec.. Grałby Rahim! Nawet jeśli o niego chodzi to już poczyniłam pewne przygotowania. i w ogóle byłoby fajnie... pięknie... i cud, miód. No ale koniec o tym..

Dalej.. Siatkówka.. Nasze Orły siedzą sobie teraz na Hawanie i grzeją tyłki. Już niedługo będą grały z Wielką Kubą.. która na razie jest niepokonana w naszej grupie.. Ale spokojnie.. Polaczki się rozkręcają.. I już niedługo panowanie Kubańczyków się skończy. Trzeba wierzyć. :P Hahah! Choć jeszcze półtora tygodnia temu nic z tego nie będzie.. Teraz widzę, że nawet z dnia na dzień gra idzie im coraz lepiej.. A powoli będą dołączali Ci, których tak mi brakuje.. :D Nic tylko czekać na zwycięstwa... Tyle, że znów trzeba będzie czekać pół nocy, żeby obejrzeć mecz. Ale trudno.. poświęcę się. :D

A w ogóle.. to chuj z tym wszystkim .. i o.. jakże optymistycznie zakończę tę notkę bo i tak się rozpisałam.. Pozdrawiam was. :D

czwartek, 10 czerwca 2010

Miało być, a nie ma. :P

Miała być dalsza część podsumowania... ale... nie będzie..
Otóż... Postanowiłam coś zmienić w swoim życiu. :D
Zakończyłam współpracę z portalem www.e-volley.pl z kilku powodów... które jednak przedstawię TYLKO osobie, która była "nade mną" i mam nadzieję, że ona również zachowa to dla siebie. :D
Czekam teraz na mecze Argentyny z Polską.. Ciekawe co z tego wyniknie... Wierzę w naszych.. Ale zdaje mi się, że przegrają.
Kolejna sprawa! Zaczyna się MUNDIAL! Tak!  Pooglądam sobie co nieco. :D

Następnie... Moja szkoła.. Do zaliczenia została mi praktycznie tylko biologia.. Bo Polski to już olałam..
Dzisiaj omawialiśmy obronę jasnej góry na podstawie potopu.. wywnętrzyłam się jak głupia.. przez pół lekcji o tym nawijałam.. i co? Nauczycielka miała to w dupie..  Mam na względzie to, że na poprzedniej lekcji uczniom którzy powiedzieli kilka zdań wstawiała 5 z aktywności. Ale tak to jest jak się zołza zaweźmie...

Dalej.. organizowałam z kolegą konkurs fotograficzny w mojej szkole.. Tematem fotografii było lotnictwo.. :D Ogólnie.. cieszyło się to dużym zainteresowaniem. :P Dyrektorka na nagrody przeznaczyła nawet znaczną sumę pieniędzy. Nauczycielka która sprawuje :opiekę: nad tym projektem nawet coś wspomniała, że dostaniemy nagrody za działalność dla szkoły na zakończeniu roku... Haha! Może być ciekawie.. Szczególnie gdy dojdą do skutku wszystkie moje założenia jak pójdę na owo zakończenie..
Koleżanka uczy się w szkole fryzjerskiej.. i nie ma na kim trenować... Zgłosiłam się na ochotnika.. i planuję wielką zmianę.. Z jednej strony praktycznie ścięcie na jeżyka ze wzorkami.. a to co zostanie długie.. będzie przefarbowane na ognisty czerwony... :D A do tego mam zamiar przyjść w czarnych spodenkach typu "alladynki" (jak to określiła kiedyś Marta), w zwykłej białej bokserce i do tego szpilki... bombowa mieszanka.. :D Ale trzeba pozostawić po sobie jakiś ślad na wakacje. ! Ogólnie.. ciuchy mam już upatrzone..

I w ogole.. Mama stwierdziła ze jeśli uda mi sie zdać to być może LS w Lodzi dostane w prezencie.. zobaczymy. ;D

A teraz przepraszam, ale klawiatura mi sie popsula.. ;P jak mi sie cos przypomni to dopisze..
Buziaki ;* ;* ;*

wtorek, 1 czerwca 2010

hmmm.. wspomnienia i podsumowanie. cz1

Hmm..dawno mnie tu nie było... Ale w końcu nadszedł czas na takie małe podsumowanie tego co się działo od mojego ostatniego posta..
Na samym początku... była moja wycieczka do Eweliny na mecz Bydgoszczy z Jastrzębskim..
Relację co się działo możecie przeczytać tutaj: http://siatkowkowyswiat.blogspot.com/2010/04/bydgoskie-przygody.html
 Co tam było dalej.. aaaa.. Final Four.. Znaczy.. Tragedia w Smoleńsku pierw popsuła mi plany... ale 1 i 2 maja FF sie odbyło.. Jeah i Alleluja!  Na mecz oczywiście przygotowywania zaczęły się bóg wie ile wcześniej. :P Nocleg załatwiony u Marty.. No bo po co wracać do Pabianic i rano z powrotem tłuc się do Łodzi? No ja sensu nie widziałam.
Jupi Jajej! Jedziemy pod Arene.. Oczywiście w tramwaju nawijałyśmy jak szalone o FF.. Najlepsze.. Jakiś koleś siedzi obok nas i się dziwnie patrzy.. Ale kit z nim.. Zbliża się nasz przystanek.. Wstajemy.. ten koleś też.. Stoi przed drzwiami.. tramwaj się zatrzymuje.. Ten naciska guzik i odwraca się do nas z tekstem "Panie przodem". A my ZONK
Wychodzimy z tego przeklętego tramwaju.. i śmigamy na hale.. ten facecik idzie obok nas.. Ja w tym czasie z Martą ciągle nawijamy o FF... i ój tekst "Jak mi teraz kurwa spadnie smolot z Tuskiem, przejedzie go pies na rowerze czy przeleci łódź podwodna i ogłoszą żałobę narodową to ich tam wszystkich rozpierdole.." Marta zazyna się śmiać i za chwilę słyszymy tego kolesia... "Nie! ja dzisiaj chce ten mecz w końcu obejrzeć..". 
Heja banana.. FF leci.. Przegraliśmy z Dynamo.. Poryczałam się jak głupia.. i przychodzi Plina rozdawać grafy... To co.. nie będę gorsza.. poleciałam do niego.. Ten z tekstem "że musi już iść bo na niego czekają", ale jak zobaczył mnie zapłakaną to od razu podszedł i mi się  podpisał na kartce. :D Fajny facet z niego.. Poznałam z Martą pewne rodzeństwo.. Marta i Kamil się zwali. :D Ruszyliśmy od razu na podbój innych Klubów Kibica. :D Najpierw poszedł  ACH Volley Bled. Bardzo miły pan z indiańskim nakryciem głowy ( ;] )   stwierdził, że nie będzie fotki dopóki nie będzie Bledowych barw.. CO było robić.. wszyscy maznęliśmy sobie pomarańczowo-niebieskie paski i bum.. Foto gotowe.. Później KK Trentino.. z Nimi to było wesoło.. Takie fajne ciasteczko (haha!) poznałyśmy. pstryk.. kolejna słit foteczka.. No.. i Pan TRENTO! Czyli gościu w bluzie z napisem "trento" i kapelusikiem z dzwoneczkami. :D. Na koniec poszedł rosyjski zespół Dynamo. Upolowaliśmy najlepszego ruseczka i z tekstem czy może sobie z nami zrobić zdjęcie.. i po chwili rozmowy skapowaliśmy się że za nim siedzi sobie najnormalniej w świecie Paweł Abramov! Ci chłopcy rosyjscy zaczęli się śmiać z naszych min.. no ale.. oczywiście mądra ja.. do Abramova żeby chwilkę poczekał, bo pierw na celownik poszli ci fajni chłopcy. Jego mina w ogóle bezcenna.. później foto z Abramovem.. i ja do niego po angielsku "Dziękuję" a ten do mnie po naszemu "Proszę bardzo!" I tu znów ujawnia się moja bezmyślność.. Do Marty z tekstem "O cholera! Zapomniałam, że on tez po naszemu nawija! Kurwa! Jaka wtopa!" a On nadal stał za mną.. i się śmiał! No nie dziwię się. Wróciliśmy do naszego sektora.. i udało mi się sprowadzić tam też.. KK Trentino.. Bardzo fajnie mi się z nimi kibicowało! Siatkówka łączy ludzi! :D
Następnego dnia z tą nowo poznaną Martą kibicowałyśmy z Dynamem. :D  Bardzo nam się podobało! Nie ważne, że po drugiej stronie stał ktoś taki jak Visotto czy Żygadło i mnóstwo innych zajebistych ludzi! Cóż.. Przegraliśmy sromotnie.. ale fajnie było.. i to by było na tyle bo więcej mi się nie chce pisać.. Część II nie wiem kiedy.. Jakoś niedługo. :D