piątek, 26 lutego 2010

Takie cuśśś.

Achhh.. dawno mnie tu nie było. :P
Ale miałam trochę mało czasu.. Jakoś niedawno zaczęłam czytać blogi o siatkarzach i muszę powiedzieć, że się wciągnęłam.. Nawet nie wiem co w nich takiego jest, że od niektórych nie mogę się oderwać. Zastanawiam się również co by powiedział np. Taki Szampon gdyby się napotkał na 20 blogów z opowiadaniami z jego osobą w roli głównej.. Gdyby mnie coś takiego spotkało byłabym lekko... hmm.. zażenowana. Chyba będę się musiała zapytać jednego czy tak drugiego, czy przypadkiem nie czytali o sobie jakiejś historii. :)
Tak ogólnie.. niedawno.. choć jak dla mnie minęły już wieki był mecz Skry z Cze-wą, który oczywiście wygrały moje Pioruny. Były na nim również dwie dziewuszynki z e-volley'a. :D Oczywiście nawijam tu o Gato i Patrze. Muszę przyznać, że ogólnie było fajnie gdyby nie ten burdel jaki panował na hali. W ogóle co to ma być?! Nigdy nie miałam problemu żeby wejśc na boisko a tym razem szanowny pan organizator stwierdził, że jest za późno! Chamstwo się szerzy w tym kraju ! Ja wam to mówię!
Poza tym Szampon jest głuchy ! Będę mu musiała na zajączka kupić patyczki do uszu! Wołałąm go dwa razy a ten był taka zagadany z Łuką, że nie raczył mnie usłyszeć! Ochh.. No brakuje mi czasami słów do niego.
W ogóle nasza redakcja wybiera się latem na sparingi z brazylią.. mmm.. Będzie się działo. Już widzę nas razem, gdy próbujemy się zachować normalnie.. Ehe.. Jasne.. Uwaga bo tak będzie.. Ja mam w planach  atakowac Zibiego i jeszcze Kurasia, ale jego to tylko żeby ukraść gacie.. Haha.. Ciągle mi się marzą. :))
W ogóle dużo mam tych rzeczy zaplanowanych, ale lepiej żeby nikt o nich nie wiedział.. I tak większość mnie uznaje za rąbniętą.. A ja kompletnie nie wiem dlaczego! :]
W ogóle doszłam z Ewelą do wniosku że będziemy gwałciły na zmianę Yudina w przenośnej lodówce.. :D (Czy ja już wspominałam, że inni mówią, że jestem szalona? ) Ale to przez nią! Opowiadała mi że Lozano ganiał ją z tabliczką wrzeszcząc, żeby nielubiła Castellaniego. ! Haha!
Aaa.. W ogóle doszłam z moją koleżanką Agą do wniosku że na MŚ do Włoch idziemy pieszo.. Gdybyśmy ruszyły 1 września zaraz po rozpoczęcziu roku i szły około 8 godzin dziennie to do Triestu doszłybyśmy akurat na czas. Dokładnie co do dnia. ! W Ogóle to wyszło na to że pójdziemy do Castuśka zapytać się czy nie chciałby nam towarzyszyć razem z kadrą zamiast trningów w Spale. :)) Taka inna forma przygotowania fizycznego. Haha! Ale ogólnie pomysł mi się podoba. :D
Achh.. zapomniałam się pochwalić. Otóż wpadłam na pomysł (a właściwie to Aga mi pomogła) żeby zrobić sobie normalnie pelerwynę żółto-czarną i iść w niej na mecz! A do tego w masce pszczoły. I chyba tak zrobię. Wiadomo że jestem do tego zdolna..
Dobra. kończe już to moje zwierzanie się.. Jutro mam już o 7:15 czekać na Aśkę pod blokiem Grażynki i jedziemy do Bełchatowa.. a z Bełchatowa do Olsztyna na mecz.. Kurczę.. Ja to jednak lotopirz jestem.. Wszędzie mnie pełno. Haha.. Modlę się bym tym razem dokładnie wszystko zapamiętała co się działo.. I wcale by mi nie było przykro gdyby znów Pioruny się zatrzymały z nami w jakimś zajeździe. :D
Ogólnie obstawiam wynik Olsztyn 0:3 Skra. :)) A wyniki praktycznie zawsze mi się sprawdzają. :)
Trzymajcie kciuki za moje kochane Skrzaty. BUZIAKI :**